Wracając, więc do głównego tematu: muszę się przyznać, że zaniedbałam moje włosy. Na początku wakacji mój kochany chłopak zgubił Facelle, którym miałam myć włosy i do końca wyjazdu męczyłam je tanim produktem z SLS. Nie miałam czasu na ich nawilżanie, bo to były takie wakacje na których nie było wcale czasu na odpoczywanie :) Ku mojemu zdziwieniu zachowywały się dosyć dobrze i nie wyglądały na bardzo wysuszone - z czego wnioskuję, że przed wakacjami chyba udało mi się je doprowadzić do w miare dobrego stanu :) Niestety potem operacja i mycie głowy było nie lada wyzwaniem...dlatego myłam szybko i nie mogłam się bawić w żadne nawilżanie, maski i inne pierdółki, ponieważ mogłam wystać przy umywalce maksymalnie 3 minuty. A do tego za każdym razem gdy wstawałam bardziej mnie bolało, więc wolałam się nie ruszać. Teraz gdy jest już lepiej muszę opracować jakiś plan ratunkowy, może macie jakieś pomysły?
A teraz już koniec przynudzania! O olejowaniu słyszała każda włosomaniaczka. Grunt to znaleźć taką metodę olejowania, która będzie dla nas idealna. Ja ostanio z zachwytem oddaje się olejowaniu włosów metodą O+O. Co to takiego?
Na czym polega metoda O+O
Jest to po prostu skrót od olej+odżywka. Mieszamy wybrany olej i odżywkę w proporcjach 1:2 lub 1:3 ( jeszcze nie doszłam do tego, który sposób jest lepszy wydaję mi się, że będzie to zależeć to od rodzaju włosów i oleju) i nakładamy na suche włosy.Jak dobrać olej i odżywkę
Odżywka powinna być nawilżająca, nie próbowałam tych proteinowych ponieważ stosując tą metodę zawsze zależy mi na maksymalnym nawilżeniu włosów. Myślę, że odżywki emolientowe dobrze będą się nadawały do tej metody. Ja na razie testowałam:W kwestii oleju szczerze mówiąc wydaję mi się, że jest to kwestia indywidualna. Czasami olej nałożony pojedyńczo na suchę włosy zdziała cuda a na wilgotne wręcz przeciwnie. Tu chyba jest podobnie i trzeba znaleźć, które oleje lubią się z taką mieszanką. Olej avocado zmieszany z odżywką dawał u mnie gorsze efekty. Za to mam inne dwa typy:
- olej z wiesiołka
- olej rzepakowy - tutaj dodatkowy plus, odżywka łagodziła śmierdzący zapach tego oleju :)
Zalety metody O+O
- łatwiej nałożyć mieszankę niż sam olej
- dużo większe nawilżenie
- jednocześnie nawilżamy i odżywiamy włosy
- z pewnością łatwiej spłukać olej wymieszany z odżywką niż sam olej ( w poradach dotyczących zmywania oleju znajdziemy taką w której przez zmyciem nakładamy na chwile właśnie odrobinę odżywki by ta zemulgowała olej)
- oszczędność czasu - po takim miksie nie nakładam już odżywki po myciu, bo jest to zbyteczne obciązyłaby mi tylko włosy
- i można tak wymieniać i wymieniać :)
Ulubione mieszanki:
- 2,5-3 łyżeczki Garnier awokado z masłem karite plus niecała łyżeczka oleju z wiesiołka to zdecydowany faworyt!
- oprócz tego znowu garnier w połączeniu z olejem rzepakowym
Efekty:
Włosy są ujarzmione i mięsiste. Nie ma ani efektu puszenia ani zbytniego przeciążenia. Są po prostu dobrze nawilżone, miękkie w dotyku i dobrze się układają. Ach, cudowna sprawa!Próbowałyście powyższej metody? Jakie oleje i odżywki stosujecie? Jestem bardzo ciekawa, ponieważ sama dopiero powoli odkrywam jakie oleje lubią moje włosy.
Ja też używałam tej metody i daje efekty :) ta sama odżywka co Ty i olej kokosowy albo olejek Alterra papaja i migdał. Koniec z piuropuszem :D
OdpowiedzUsuńTo jest myśl! olej kokosowy tylko troszkę puszył moje włosy a może przy tej metodzie sprawdzał by się znacznie lepiej:)
UsuńJako że u mnie mało która odzywka dobrze działa(czy. jest wystarczająco mocna i skompleksowana) tak ja robię metodę olej + maska :)
OdpowiedzUsuńTeż tego próbowałam, ale na razie tylko raz z BingoSpa 5 alg, jestem bardzo ciekawa jakich Ty używasz?
Usuńdobry pomysł, zaraz wypróbuję :) ile trzymałaś?
OdpowiedzUsuńZapomniałam o tym napisać! Najczęściej trzymam od 1 godziny do 2 godzin.
UsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Nie znałam tej metody ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie :))
OdpowiedzUsuńja daję 1:1:1 z wodą jeszcze ;D
OdpowiedzUsuńA to interesujące. Zawsze nakładam mieszankę na suche włosy,a w ten sposób trochę "zmokną". Ciekawa jestem efektu :)
UsuńNo proszę. Nawet nie wiedziałam, że to ma swoją nazwę O-O, ale stosuję to od dawna. Kiedy przypominam sobie, że zaniedbałam przez jakiś czas olejowanie to właśnie mieszam odżywkę z olejem. Efekty są bardzo dobre! Też używam do tego odżywki Ultra Doux z olejkiem z awokado. To moja ulubiona odżywka :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak jeszcze robię? Nakładam olej na godzinę lub dwie, potem zwilżam włosy ciepłą wodą, nakładam na to odżywkę i tak trzymam jeszcze pół godziny. Efekty są naprawdę świetne. Polecam do wypróbowania :)
Dodaję do obserwowanych i będę zaglądać. Bardzo ciekawy blog :)
Pozdrawiam!
Dziękuję za radę. może akurat moim włosom też spodoba się ten sposób :) Bardzo mi przyjemnie i zapraszam do zaglądania :)
UsuńO wypróbuje :)
UsuńNie znałam wcześniej tej metody, więc z chęcią ją wypróbuję i zobaczę jaki efekt będzie u mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie tylko ze względu na efekty ale też lenistwo i ułatwianie sobie życia. Może to być też przydatne dla osób, które zaczynają swoją przygodę z olejowaniem i mają trudności z nakładaniem i zmywaniem oleju. Ta metoda znacznie to upraszcza.
UsuńWiele blogerek wychwala tą właśnie metodę olejowania, ale jakoś nie mogę się w sobie zebrać. Jak na razie jestem wierna nakładaniu oleju na zmoczone wodą włosy :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Najpierw nakładasz olej a potem odżywkę ? :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię ;d
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, zapraszam do zapoznania się ze szczegółami na moim blogu :)
Nigdy nie próbowałam tej metody. Ale nie omieszkam.
OdpowiedzUsuń