1. OMO
![]() |
Fot. Marquette University, flickr, CC BY-NC-ND 2.0 |
2.Odwrócone OMO
Odwrócone OMO polega na tym, że przed myciem włosów nakładamy maskę na nawet godzine-półtorej godziny lub olejujemy/kremujemy włosy. Potem mycie a na koniec lekka odżywka lub tylko odżywka bez spłukiwania.3.OM lub MO
W końcu możemy też nakładać odżywkę lub maskę przed myciem a potem zmyć ją szamponem i nie nakładać już drugiej odżywki lub maski szczególnie jeśli nasze włosy są podatne na obciążenie lub są zadbane i po prostu nie potrzebują już większego nawilżenia i odżywienia. Możemy też zrobić na odwrót i najpierw umyć włosy a potem je odżywić.4. Mycie włosów odżywką.
Sprawdza się szczególnie u kręconowłosych i posiadaczek suchych włosów. Osoby mające włosy skłonne do przetłuszczania mogą nie być zadowolone z tej metody. Ja stosuję ją raz na jakiś czas- ponieważ moje suche włosy ją uwielbiają, natomiast przetłuszczający się skalp nie byłby zadowolony z częstego mycia tym sposobem:) Jednak wiele dziewczyn stosuję te metodę codziennie. O tym jak dobrać odpowiednią odżywkę do mycia już niebawem.5. Metoda kubeczkowa
To już bardziej wariacja na temat "jak nałożyć szampon na włosy". Po prostu po to aby nie wylewać bezpośrednio szamponu na włosy, rozcięczamy go w kubeczku z wodą.Mniejsze stężenie=mniejsze podrażnienie.6. Mycie włosów szamponem z SLS.
Co jakiś czas należy oczyścić włosy silniejszym zdzieraczem. O tym pisałam w tym poście.A wy jakie stosujecie metody mycia włosów?
U mnie najczęściej króluje OMO :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle nakładam olej, myję i stosuję odżywkę lub maskę. Zupełnie nie sprawdza się u mnie mycie odżywką. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wstyd się przyznać, non stop zdzieracze ;O dzisiaj dopiero zafundowałam sobie kurację, ale jestem takim leniem, że aż kopyta walą... nawet odpuściłam WEIDERA! ba, rozciąganie. ba, leżę i kwiczę
OdpowiedzUsuńu mnie OMO ani mycie odżywką się nie sprawdza - przetłuszcza mi włosy. Raz na 7-10 dni stosuję SLS, poza tym w weekend zazwyczaj odwrócone OMO, i to działa bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńja myję OMO ;) lub odwrócone OMO :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz absolutną rację. Albo po prostu przywykli do obrazu siana sprzed włosomaniactwa i widzą włosy w taki sposób, w jaki chcą... Jak ja myję włosy?
OdpowiedzUsuńO - olej
O - odżywka
M - mycie
M - maska
O - odżywka
metoda OOMMO + gliceryna sprawdzają się na moich włosach najlepiej
Moja ukochana metoda to najpierw mycie potem odżywianie znaczy odzywka lub maska, pomijam fakt innych rzeczy jak wcierka i tym podobne.
OdpowiedzUsuńjak na razie nie myłam włosów w sposób, który można nazwać metodą. Ale OMO by się chyba najlepiej nadało, jako, że moje włosy są bardzo suche na końcach.
OdpowiedzUsuńzazwyczaj OMO + zawsze rozcieńczam szampon. Oprócz łagodniejszego traktowania skalpu ma to też podłoże ekonomiczne ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepsza dla mnie jest metoda OMO :)
OdpowiedzUsuńRadi
Ja od czerwca myję metodą OMO, wydaje mi się najwygodniejsze, ale niewykluczone, że w przyszłości wypróbuję inne metody :)
OdpowiedzUsuńswietny post, musze wyprobowac mycie wlosow odzywka..:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza sie glinka ghassoul co jakis czas (moze dwa razy w miesiacu), mydło aleppo na stałe do mycia włosów i twarzy a mam juz czwórke z przodu)...:); olejowanie: nierafinowany olej arganowy (rzadziej, bo to koszt, ale stosuje codziennie na twarz), nierafinowany olej kokosowy tez nie za każdym razem...Z braku tamych, oliwa z oliwek, choc ciezsza...
Z uwagi na nie-najlepszą wode w kranie (głównie chlor, choć nie czuć zawsze; no i ta woda jest poprostu martwa), chemtrale (smugi, chmury chemiczne tonami na nas sypane i blokowanie życiodajnych promieni słonecznych permanentnie juz), chemie wszędobylska (choć unikam na ile sie da) i krótkie cykle miesiączkowe (u mnie co 26 dni nawet), moje włosy nadal potrzebują wielkiego wsparcia. Dzis dotarła do mnie hydrolizowana keratyna :-). Jednak od czasu, gdy zrezygnowałam z chemicznych tzw "kosmetyków", włosy czuja sie duzo lepiej. Zaznaczam, ze nie uzywałam i nie uzywam suszarki od dwudziestu lat, farb chemicznych od moze dwóch (tylko najlepsza nie-chemiczna henne - od grudnia trzy razy barwiłam roślinami włosy), nie prostowałam ich takze nigdy. Łamia sie czasem wiosna najbardziej (jednak nie porównywalnie z tym, co kiedys, gdy uzywałam reklamowanych szamponow i pseudo-odzywek), zwłaszcza w czasie okresu i troche po. Wiec co raz trudniej mi je zapuścic do ramion, co było kiedys normą u mnie...Obwiniam za to to to, o czym pisałam wyzej. Jednak jeszcze raz podkreslam, ze juz nie wroce do starych metod "pielegnacji" włosów czy skóry. Chemia mi śmierdzi a natura koi. Mydło i glinka przepieknie jak dla mnie i naturalnie (nie - chemicznie ) pachna i sa łagodne i w sposób naturalny pielegnuja moja skóre i włosy...
Ps. MOje włosy juz dawno nie były matowe :) To zasługa tejze pielegnacji...Był czas, ze wyprobowałam green farmacy rzekomo naturalne produkty (bez parafiny i innych - nawiasem mówiac śmierdza chemia ze az) za to z alkoholemo innymi "tajnymi" skladnikami chemicznymi haha...Juz po kilku minutach, moje włosy nie tylko straciły blask, ale sie przesuszyły bardziej...Na szczescie nie wydałam na to duzo pieniedzy
To moje doświadczenia.
Pozdrawiam
Ania
nie miałam świadomości, że jest aż tyle sposobów mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńKażdy sposób jest dobry jeśli przynosi pożądane efekty. Super poradnik
OdpowiedzUsuń