poniedziałek, 22 lipca 2013

O oczyszczaniu włosów.

Oczyszczanie włosów wcale nie jest synonimem mycia. Na co dzień myjemy włosy delikatnymi szamponami bez SLS-ów i innych silnych detergentów. Jednak używając takiego szamponu nie zmywamy wszystkiego. Różne składniki i cząsteczki osadzają się na naszych włosach oblepiając je m.in. parafina, proteiny,silikony czy niektóre oleje. Jeśli powyższe składniki nadbudują się na naszych włosach staną się one obciążone i będą wyglądać nieświeżo nawet po umyciu. Aby do tego nie doprowadzić musimy oczyścić włosy zdzieraczem :) czyli innymi słowy szamponem z SLS. Właśnie w takim zastosowaniu szampony te  są niezastąpione i przydatne dla osób dbających o swoje włosy.

Zalety szamponów z SLS

 

  • Po umyciu włosów szamponem z SLS włosy są całkowicie oczyszczone dlatego dużo lepiej wchłaniają składniki z masek czy odżywek.
  • Dzięki nim włosy nie są obciążone i pozostają lekkie mimo częstego stosowania masek ze składnikami, które mogą oblepiać. Czasami wystarczy użyć jakiejś maski dwa razy pod rząd lub zbyt długo ją zostawić  na włosach by uzyskać odwrotny efekt od zamierzonego. Wtedy szampon z SLS uratuje sprawę i nie zostaniemy zrozpaczone z posklejanymi strąkami zamiast włosów.
  • Pozwalają nam zobaczyć w jakim stanie są nasze włosy. Szczególnie na początku włosomaniactwa zaleca sie oczyszczenie włosów przez 2 tygodnie prostym "zdzieraczem" by usunąć wszystkie nadbudowane składniki, szczególnie silikony. Najczęściej przed rozpoczęciem dbania o włosy stosujemy szampony właśnie je zawierające. Mimo złego stanu włosów, silikony sprawiają, że wyglądają one ładnie i błyszczą. Niestety jest to tylko złudzenie. Kiedy całkowicie oczyścimy włosy zobaczymy jak naprawdę wyglądają :) Na początku włosomaniactwa naprawdę potrzeba na to około 2 tygodni.

Jak wybrać dobry szampon oczyszczający

 

Jak najkrótszy skład - to słowo klucz. Nie może pod żadnym warunkiem zawierać silikonów (co to za oczyszczanie jak znów je oblepimy), nie powinno być w nim także innych niepotrzebnych składników czy olejów. Można sobie podarować nawet ekstrakty i inne pierdółki. Po oczyszczaniu nawilżymy włosy, więc wystarczy żeby szampon miał detergent i tyle :)

Co jaki czas oczyszczać włosy:

 

Jest to sprawa indywidualna: zależy od tego czy mamy włosy przetłuszczające się (częściej) czy suche (rzadziej) czy stosujemy w pielęgnacji kosmetyki z silikonami i innymi składnikami, które po pewnym czasie obciążają włosy (częściej) wreszcie od tego jak nasze włosy reagują na taki szampon. Ogólnie przyjmuje się, że oczyszczanie włosów należy przeprowadzać co tydzień - dwa tygodnie. Same musimy dojść do tego jak często tego potrzebujemy.

Przykłady szamponów oczyszczających.

 

Najbardziej znane zdzieracze to chyba szampony Barwa. Nie stosowałam tych w owalnych buteleczkach, ale mam szampon żurawinowy i całkiem dobrze się spisuje, za niedługo napiszę o nim więcej.

żródło: snobka.pl, link
Oprócz nich stosowałam także szampony Naturia, mają one trochę dłuższe składy, ale nawet przy dłuższym stosowaniu nie wysuszyły moich włosów. Szczególnie spodobała im się wersja z bursztynem oraz druga z pokrzywą i zieloną herbatą.
żródło: kosmetykipolskie


Polecane są także szampony Pollena-Ewa czy Pollena-Malwa tych jeszcze nie miałam okazji stosować.

Jak stosować zdzieracze:

 

Przed oczyszczaniem nie olejujemy włosów, nie stosujemy też metody OMO. Po prostu: myjemy włosy szamponem, zostawiając go na włosach przed przynajmniej 2-3 minuty aby dobrze "zdarł" wszelkie zanieczyszczenia i spłukujemy. Następnie KONIECZNIE nakładamy maseczkę nawilżającą ( może być bogata w składniki - teraz dużo lepiej zadziała na takie czyste włosy) aby nie wysuszyć włosów.

Co jaki czas używacie zdzieraczy? I jakich? A może wasze włosy tolerują SLS częściej? :)

wtorek, 16 lipca 2013

Oliwka HIPP

Oliwka dla dzieci HiPP jest produktem, który bardzo dobrze sprawdza się na moich włosach. Używam jej na wiele sposobów i prawie zawsze jestem zadowolona z efektu.

Skład:

Świetny, bo najprostszy jaki tylko może być:
Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy) , Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olejek migdałowy), Tocopherol (witamina E - korzystnie oddziałuję na skórę i włosy oraz jest przeciwutleniaczem i pełni rolę naturalnego konserwantu) , Parfum

Opis producenta:


Oliwka pielęgnacyjna HiPP Babysanft zawiera tylko naturalne olejki - w tym olejek migdałowy BIO, dzięki czemu jest szczególnie wartościowa.
Można stosować do pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry osób dorosłych: po kąpieli nanieść oliwkę na wilgotną skórę i rozsmarować.

Opis produktu:

Oliwka znajduję się w bardzo poręcznej butelce dopasowującej się do dłoni. Ma bardzo przyjemny, dziecięcy zapach. Szybko się wchłania i pozostawia na skórze i/lub włosach ładny zapach. Według mnie jest bardzo wydajna ( ale ja chyba wszystkie kosmetyki zużywam bardzo powoli, dlatego ciekawa jestem waszej opinii ;) ).

Działanie:

Nakładam na suche włosy na około pół godziny przed myciem około łyżeczki do dwóch łyżeczek. Dzięki temu włosy ładnie błyszczą i są miękkie w dotyku. Bardzo dobrze sprawdza się do olejowania włosów. Nakładałam ją także drugiego dnia po myciu jeśli włosy były suche. Wtedy wystarczą dwie krople roztarte w dłoniach, ponieważ bardzo łatwo obciążyć włosy. Wystarczy naprawdę odrobina aby poprawić ich wygląd. Wcieram wtedy oliwkę głównie w końcówki maksymalnie do połowy włosów. Trzeba bardzo uważać żeby nie przesadzić, najlepiej tylko delikatnie przesunąć dłońmi po włosach.
Nie stosowałam jej jako oliwki do ciała tylko do olejowania włosów...i twarzy, ale tego nie polecam, ponieważ miałam po tym duże problemy z cerą. Może powinnam wybrać czysty olej olej...

Cena to około 15 zlotych za 200 ml

A wy próbowałyście olejować włosy oliwkami?

Możecie pomóc blondregeneracji w ankiecie i też przy tym skorzystać :) wystarczy tu kilknąć i wypełnic krótką ankiete.

sobota, 13 lipca 2013

Rozdanie w Bajzlu Kosmetycznym.

Jeżeli chcecie sobie urozmaicić ponurą aurę dzisiejszego dnia (przynajmniej u mnie jest brzydka, szara pogoda) to zachęcam to wzięcia udziału w rozdaniu u Maliniarki :)

Organizuję ona rozdanie w którym można wygrać


BIOVAX LATTE Intensywnie Regenerująca Maseczka odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne 250ml 


BIOVAX LATTE Intensywnie regenerujący SZAMPON odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne 200ml

A dla bardziej kreatywnych dusz także konkurs na jej stronie :) link do konkursu.

piątek, 12 lipca 2013

Jak myć włosy

  Kiedyś myślałam, że mycie włosów to prosta sprawa. Szampon, wmasować, spłukać, potrzeć ręcznikiem, a potem włączyć suszarkę i gotowe! Tylko włosy były dziwnie suche i często się przetłuszczały.

 Dziś wstępny poradnik dla początkujących.

1. Stosuj szampon bez SLS

 
Fot. cenz, Flickr, CC BY-NC-ND 2.0,
Sodium Lauryl Sulfate...co to w ogóle jest? Po polski jego nazwa brzmi pięknie: Laurylosiarczan sodu. Jednak działanie już takie nie jest. To silny detergent, który może wywoływać alergię i podrażnienia. Dodatkowo powoduję on przesuszenie skóry głowy, włosów, cery. Co to znaczy? Myjąc włosy co dziennie takim szamponem działamy na nią zbyt agresywnie. Skóra jest przesuszona, dlatego się broni i produkuje co raz więcej sebum. Powoduję to częstsze przetłuszczanie się włosów i prowadzi w końcu do mycia ich codziennie. Podobnie jest z naszą cerą, która traktowana żelami do mycia twarzy czy peelingami zawierającymi SLS czy inne silne detergenty staję się co raz bardziej tłusta i świecąca. Dlaczego więc producenci stosują ten składnik? Odpowiedź jest prosta: jest najtańszy. Często w szamponach występują także inne detergenty wcale nie mniej szkodliwe:

Sodium laureth sulfate (SLES)

Ammonium lauryl sulfate (ALS)

Ammonium laureth sulfate (ALES)

Sodium coco sulfate (SCS)

 Sodium myreth sulfate (SMS)
Magnesium Laureth Sulfate (MLS)

Istnieją składniki, które mają za zadanie neutralizować szkodliwe działanie powyższych detergentów. W składzie powinnyśmy szukać:

Cocoamidopropyl betaine (betaina kokamidopropylowa - może uczulać znajduję się w wielu kosmetykach nie zawierających SLS i prawie nie sposób jej uniknąć)
Sodium Cocoamphoacetate
Cocoamidopropyl hydroxyultaine
Lauryl glucoside

Jednak najbezpieczniej szukać jak najmniej szkodliwych detergentów lub w ogóle starać się ich unikać. Słabsze detergenty znajdziemy w niektórych ekologicznych szamponach. Powinnyśmy znaleźć wtedy w składzie pozycje z końcówką -glucoside np. Decyl glucoside, Lauryl glucoside, Coco glucoside oraz Steareth – 2, 10, 15, 20 czy Laureth-4, 10, 23 są one dużo mniej szkodliwe.
Najlepszym rozwiązaniem jest jednak stosowanie szamponów, które pozbawione są podrażniających detergentów. Takie szampony powinno używać się do codziennego użytku. A te z detergentami - co jakiś czas.

Szampony pozbawione silnych detergentów przeznaczone do codziennego stosowania to m.in.
  • Babydream szampon dla dzieci wizaż
  • HIPP szampon dla dzieci wizaż
  • Facelle płyn do higieny intymnej wizaż recenzja
  • Alterra Szampon i żel pod prysznic bez substancji zapachowych (nie zawiera betainy kokamidopropylowej) wizaż
  • szampony Natura Siberica
  • szampony Organic Shop 
  • Babydream fur Mama - balsam do kąpieli wizaż

A jak zastosować szampony z silnymi detergentami? A może się ich nie bać? Za niedługo napiszę o tym w Oczyszczaniu włosów :)

2. Zachowuj różnorodność w stosowaniu szamponów


Zbyt częste używanie jednego produktu nawet tego ulubionego może przyspieszyć przetłuszczanie. Zamiast ładnych włosów otrzymamy przyklapnięte strączki. Możliwe, że Twój problem przetłuszczających się włosów jest z tym związany.

3. Delikatnie osusz włosy.

Najpierw delikatnie wyciskam wodę z włosów, wycieram skórę głowy i na chwilę zawijam je w ręcznik. A potem...włosy lądują w bawełnianej koszulce, z której dużo prościej zrobić turban niż z ręcznika, a dodatkowo lepiej chłonie wodę. Tym sposobem po około 10-15 minutach włosy są już tylko wilgotne. Dzięki temu krócej schną, a jeśli chce je potem suszyć suszarką będę katować je 10 a nie 20 minut :)

Fot. Andrew, Flickr, CC BY-NC-ND 2.0

4. Zabezpieczaj końcówki.

Jeśli suszymy włosy to koniecznie. Jeśli nie i tak jest to wskazane. Trochę silikonów napewno im nie zaszkodzi, a będzi chronić przed zniszczeniem, rozdwajaniem i puszeniem. Do zabezpieczania możemy używać na przykład jedwabiu z CHI, biosilk (zawiera jednak alkohol i może powodować puszenie i wyszuszać końcówki) lub biovaxa. Do tej pory stosowałam tylko jedwab CHI, którego mogę z czystym sumieniem polecić.

5. Suszarka nie jest zła.

Tak, tak nie uważam, że suszenie włosów suszarką to koniec świata. Na pewno lepiej wysuszyć je chłodnym nawiewem niż iść spać w mokrych włosach (powoduje to z czasem łamanie i podwyższenie porowatości a tego na pewno nie chce żadna włosomaniaczka). Suszarka z regulacją temperatury to niezbędne minimum, mnie na razie nie stać na bajery typu jonizacja :) Musimy tylko pamiętać o chłodnym/ ciepłym nawiewie. Podobno można suszyć włosy takim, który po skierowaniu na naszą skórę nas nie parzy. Oprócz tego warto suszyć włosy głową w dół - dzięki temu zyskają na objętości i będą podniesione u nasady. Ostatnia zasada - kieruj strumień powietrza zgodnie z kierunkiem wzrostu łuski włosa - czyli od czoła w stronę końcówek :) Jeśli zrobimy inaczej rozszerzymy ciepłym powietrzem łuski i puch gwarantowany.

6. Myj włosy różnymi sposobami.

Każda z nas powinna wybrać dla siebię tą metodę, która najbardziej odpowiada jej włosom. A jest tego trochę! Metoda kubeczkowa, mycie włosów odżywką, metodą OMO czy odwróconego OMO...o tych sposobach w kolejnym poście.

Macie jakieś dodatkowe rady w kwestii mycia włosów? :)

środa, 10 lipca 2013

Kremowanie włosów

Kremowanie włosów to alternatywa do olejowania. Kremy nawilżają naszą skórę pozostawiając ją przyjemną w dotyku, więc dlaczego nie mogły by robić to samo z naszymi włosami? Sama zaczęłam kremowanie włosów od kakaowego balsamu do ciała ISANA.

wizaż.pl

Jak dobrać odpowiedni krem.

 

Przede wszystkim skład. Dobrze kiedy znajdziemy w nim olejki i witaminy. Dzięki temu dobrze nawilżymy nasze włosy. Polecane są kremy z olejkiem jojoba, migdałowym czy masłem shea. Oprócz tego na pewno warte uwagi są kremy z ekstraktami roślinnymi .

Dlaczego kremować?

 

Dzięki kremowaniu włosy są mocno nawilżone. To coś w rodzaju maska + olej tylko w jednym kosmetyku bez zbędnego kombinowania. Dodatkowo w kremie znajdziemy dużo przydatnych składników: emolienty, witaminy, ekstrakty - a olej to tylko olej jeden składnik :) Ze zmywaniem kremu nie ma żadnego problemu, natomiast przy olejowaniu czasami trudno całkowicie zmyć go z włosów. Dzięki gęstej konsystencji dużo łatwiej rozprowadzić je na włosach. Są też dużo tańsze - duże opakowanie balsamu kupimy za 10 złotych a oleje np. z awokado czy arganowy są drogie.

Jak kremować włosy

 

Kremowałam już na różne sposoby :) Przed myciem włosów nałożenie dość dużej ilości na włosy i pozostawienie na około 2 godziny jest alternatywą do olejowania. Włosy po umyciu są odpowiednio dociążone, mięsiste i wspaniale nawilżone. Czasami po olejowaniu nie otrzymuję takiego dobrego efektu ( chyba dlatego zaczęłam olejować metodą O+O - olejek mieszany z odżywką daje zawsze świetny efekt). Kremowałam włosy także po myciu - zamiast nałożenia maski, dla odmiany. Byłam ciekawa efektu i okazało się, że jest całkiem całkiem :) Niestety łatwiej tak obciążyć włosy i może też spowodować, że będą krócej świeże.
Nakładałam też krem już na wysuszone włosy kiedy były napuszone lub suchę i chciałam je trochę "ujarzmić". Dla mnie idealny sposób: bardzo mała ilość kremu lub kilka kropli jakiegoś olejku. Dodatkowo pozostawiają one ładny zapach :) Szczególnie podobał mi się efekt "drugiego dnia". Na drugi dzień po myciu włosy są często dużo brzydsze niż pierwszego. Nie są nieświeże, ale już nie błyszczą i często szczególnie na początku włosomaniactwa były u mnie po prostu suche. Pierwszego dnia po nałożeniu maski jakoś się trzymały - ale drugiego - matowe i niezbyt ładne. Wtedy spróbowałam nałożyć na nie odrobine kremu z ISANY. Nie lśniły ale efekt nawilżenia był zadawalający :)

Jak to zrobić

 

Najwięcej kremu nakładam przed myciem, wtedy nie muszę się martwić obciążeniem włosów. Dużo mniejszą ilość nakładam jako maskę po myciu a najmniej kiedy nie spłukuję kremu. Wtedy tylko rozcieram krem w rękach i delikatnie nakładam - najwięcej na końce i tylko od uszy w dół :) nigdy nie kremuję skalpu - obciążenie gwarantowane.

Przykładowe produkty 


  • ISANA Intensywny krem do rąk z 5% mocznikiem recenzja
  • ISANA Krem do ciała z masłem shea i kakao (jest też wersja z oliwką i trzecia z granatem muszę je wypróbować! ) recenzja
  • Anida, krem do rąk z woskiem pszczelim i olejkiem makadamia
 wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony wizaż.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...